Onet.pl Najbardziej ambitny plan Rosjan, który polegał na otoczeniu Kijowa i wymuszeniu negocjacji z poziomu siły, poniósł fiasko. Dlatego próbują realizować mniej ambitne cele, np. wybicie korytarza z Krymu do Rostowa. To już praktycznie zrobili, ale wciąż kością w gardle staje im Mariupol. To jest teraz cel numer jeden – mówi analityk Jarosław Wolski. – Mariupol to już dla nich sprawa honoru. Tam nie będzie brania jeńców – dodaje gen. Mieczysław Bieniek.
fot.PAP